Keanu mając piękne imię, ma także NIEPODWAŻALNY TALENT. Gra, z tego co ja widziałam, trochę poważnego [Matrix], czasem cynicznego [świetny sposób mówiena txtów w Speed], a także delikatnego [w Małym Buddzie jak prawdziwy Budda umiał pokazać jakie jest piękno buddyzmu] człowieka. Najlepiej z aktorów, których dotychczas widzałam. :-D
'W Małym Buddzie jak prawdziwy Budda umiał pokazać jakie jest piękno buddyzmu' - powiem szczerze, że mnie tam zaskoczył jako Hindus. Wpasował się w te dziwnie androgyniczne posągi bóstw hinduskich i z tego przeszedł gładko w ascetyzm typu 'trawa i korzonki'. Zdecydowanie warto, chociaż sam film trąci tanią przygodówką dla nastolatów.