A co innego? Chyba nie wierzysz, że gość w wieku 50 lat nie ma zmarszczek? Oczywiście, że botox. Ale na szczęście nie wygląda jak Mickey Rourke. Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem.
Mój dziadek w wieku 90 lat nie miał zmarszczek, prócz tych między brwiami i w kącikach oczu, więc nic mnie nie zdziwi.
Ukłony dla chirurga, gdyby tylko każda gwiazda kina tak dobrze tolerowała botoks. Moim zdaniem nie ma w tym nic złego. Z drugiej strony może po prostu ma nieziemskie geny i tyle.
To chyba były naprawdę nieziemskie geny :) Ale ja nie krytykuję, lecz podziwiam. A botoksu nie wstrzykuje chirurg, lecz lekarz medycyny estetycznej, chirurg TNIE po całości, np. robi lifting :)
Tak nie wiesz :) tak samo jak w przypadku Tom Cruze. W zawodzie aktora to normalne że kombinuje się z wyglądem mają kasę a kasę zdobywają wyglądem więc co tu się dziwić.
Faktycznie. Facet, który na co dzień chodzi zarośnięty jak święty Mikołaj, w dziurawych koszulach i trampkach sklejonych taśmą klejącą musi robić sobie operacje plastyczne, bo by zmarszczek mu przyszło. Keanu zrobił sobie z tego co mi wiadomo tylko jeden mały zabieg wycięcia pieprzyka w po lewej stronie zaraz pod nosem. Widać do dobrze między pierwszym a drugim Matrixem. Jedyne co robi teraz to farbuje włosy.
Dobre geny ma i tyle.
50 lat i wygląda na 20 i tłumaczysz to genami :), sorry ale mutantem on nie jest.
No nie przesadzajmy z tymi 20 :) Zresztą ma korzenie kanadyjskie, europejskie, chińskie, zatem trochę na pewno to daje, nie jest to typowy jedno krwisty człowiek jak np. ja gdzie w wieku 50 lat nie będę miał tyle szczęścia co on w kwestii wyglądu :P
Widać nie dasz się przekonać :), cóż Ciebie naciągnął na to że jest młody a jego odpowiednio naciągneli doktorzy.
No cóż. Jak dasz mi jakikolwiek dowód na to, to zmienię zdanie. Póki co nie dysponujesz żadnym. Wyjątkowo młody wygląd o niczym jeszcze nie świadczy.
Dobrze, zrobił sobie operacje plastyczną. szkoda, że najpierw nie wyprostował i nie wybielił sobie zębów, bo wydaje mi się, że to jest priorytet, no ale jak widać Keanu uznał inaczej.
Cher ma już taki sztuczny ten pysk, że nawet dziecko pozna, że była operowana ze sto razy.
również uważam, że ma dobre geny i to nie są żadne botoksy, bo wystarczy np. spojrzeć na taką dodę czy inne tandetne "gwiazdki", które się "ostrzykują". to samo z operacjami plastycznymi - widać, że ktoś coś poprawiał, a Reeves już od wielu lat wygląda tak młodo.
nawet dorabiali teorie, że jest jakimś nieśmiertelnym wampirem. ;D
ja również. Poza tym gdyby to był botoks to by miał upośledzoną mimikę twarzy w miejscach jego wstrzyknięcia u niego wszystko jest w porządku :D
Hmm Keanu nigdy nie miał pieprzyka pod nosem po lewej, ale fakt, że teraz ma tam bliznę, która jest widoczna zwłaszcza wtedy, gdy jest zarośnięty.
Zgadzam się, że jakby miał sobie coś robić, to przede wszystkim wybielić zęby:D ale jest 100% naturalny. Po prostu ma azjatyckie geny, które dają o sobie znać. U Azjatów to normalne, że się wolniej starzeją. Chociaż jak się przyjrzeć najnowszym zdjęciom w dobrej rozdzielczości, to widać skutki mijającego czasu. Jednak nie jest wampirem!:D Szkoda:( Chętnie oglądałabym go w produkcjach filmowych za 50 lat:D Mimo, że nie gustuję w filmach w jakich zwykle grywa, to mam ogromną słabość do niego.
http://jmount43.files.wordpress.com/2013/03/keanureevestda.jpg tu widać dość dobrze ten "pieprzyk" albo cokolwiek to jest :)
Neee to już blizna:) Tu też jest Kevin Lomax: http://www.hotflick.net/flicks/1997_Devil_s_Advocate/997DVA_Keanu_Reeves_008.jpg
a tutaj starsze foto: http://images5.fanpop.com/image/photos/29300000/Keanu-Reeves-keanu-reeves-293129 26-989-1223.jpg tylko zarost i drobne piegi:) Ta blizna to chyba jakiś drobny wypadek.
Mi się wydaje, że to jednak był zabieg usunięcia pieprzyka. Ale wypadek też faktycznie miał miejsce w tamtym okresie. Nie pamietam dokładnie, ale w jakoś po 1997 roku miał wypadek na motorze.
To ile on miał tych wypadków na motorze? Na pewno jeden miał przed '89 i w nim się nabawił tej blizny na brzuchu: https://www.youtube.com/watch?v=Uw2iEluHXFc
Nie przeslucham tego, jestem w zlym humorze. "Love song for a vampire" Ciebie ominelo.
Dostal Szambelan xD
Dobra wyślij zapro, napisz coś potem na pw ,ale mi już nie spamuj na blogu, bo naprawdę nie będę już z Tobą pisał.
Nie lubię jak ktoś mnie osacza, źle mi się to kojarzy.
I nie pisz tak brzydko.
Sweet, ja wczoraj bylem nacpany. To cud, ze bylem w stanie z toba pisac, przepraszam jesli napisalem cos zlego, to nie bylem ja... przepraszam.
Sweet, ja przepraszam. Wczoraj to nie bylem ja.
Bylem zly, za to, ze zwlekales z tym zaproszeniem , no i sie nacpalem.