Niestety ..aż boję się obejrzeć ten film, biorąc pod uwagę ostatnie, w jakich występował Keanu . Co się z tym facetem dzieje?
Już po filmie"Syberia " załamywałam ręce.

Dzięki za podpowiedzi, żeby tego dzieła nie oglądać...
W ogóle co się dzieje, nic wartego ostatnio uwagi...
Te nowości, coraz to słabsze...lepsza "grafika" a grywalność ....chciałoby się rzec, podobnie jak w grach.

Nie bierzcie pod uwagę negatywnych opinii, najlepiej ich nie czytajcie. Film jest świetny, dobrze spędziłam czas. Gdybym brała pod uwagę opinię ludzi, to większość świetnych filmów bym nie obejrzała. Gusta są różne, co jednemu się podoba, to drugiemu nie musi i na odwrót.

Racja.Mnie takze film wkrecil i z ciekawoscia obejzalem

No i o to chodzi. By nie patrzeć na innych, tylko oglądać to, co się nam podoba.

Ja obejrzałem całość i mam pozytywne odczucia. Kilka pomysłów znakomitych, choćby ten, że sa tylko trzy szklane wylęgarnie, zatem ojciec musi wybrać. Albo w końcówce, bezwględny biznesmen /czy wynajęty menadżer/ ewidntnie czarny charakter, nie ginie bezpowrotei ale dostaje drugą szansę, i zarabia jeszcze lepiej. To w w holiłódzkim sylu, bo powinien zginąć. Film nie jest typową rozrywką - ma metafizyczny pazur /podobnie jak Matrix/ i podobnie jak superprodukcja braci (czy obecnie sióstr daje się Wachowskich) może byc tematem dyskusji studentów filozofii pierszego roku.

Gusta i bezguścia droga Pani. Film jest bezdennie głupi.

To po co oglądałeś, trzeba było przerwać. Jak pisałam - są różne gusta i nie nazywaj innych bezguściem, bo to tylko pokazuje brak manier.

Żeby móc ocenić ? Czasem film na początku jest słaby, a potem bywa lepiej. Niestety nie w tym przypadku. To że film Pani się podobał nie znaczy, że jest dobry. Ilość uproszczeń, oczywistych idiotyzmów oraz brak jakiejkolwiej logiki przeraża. Jeśli droga Pani tego nie widzi, to polecam obejrzeć więcej naprawdę dobrych filmów i wyrobić sobie dobry gust.

Haha gustu się nie wyrabia, gust się ma, swój własny, nie cudzy. Oglądałam zapewne więcej filmów niż ty i wiem co mi się podoba.

Droga Pani. Skąd miałaby Pani mieć gust ? W momencie narodzin się ujawnił ? Z mlekiem Matki wyssany ? Nie ? No właśnie... Gust się wyrabia, bo skąd wiadomo czy np. dany obraz, rzeźba, sztuka teatralna jest dobra lub nie ? Musi być jakiś punkt odniesienia. Również w sztuce filmowej są takie punkty odniesienia, żeby było wiadomo czy dany film jest słaby, sredni, dobry czy wybitny. Resztę zostawię Pani refleksji.

Po prostu ja wiem co mi się podoba i co lubię, to jest proste :)

W tym rzecz Droga Pani - skąd Pani wie co się podoba, a co nie ? Gdyby Pani obejrzała dowolny film po raz pierwszy to czy już wiedziałaby Pani czy jest dobry czy nie ? :)
Wracamy, więc do wyrabiania gustu na drodze doświadczenia :)

Zazwyczaj od razu czuję czy film będzie dobry, czy nie. Wystarczy chwila, zobaczyć jaki klimat jest i jeśli to poczuję, to wiem, że to jest to.

W takim razie jak Droga Pani oceni filmy o niebo lepsze jak np."Obcy", "Obcy 2", District 9, Cypher czy Łowca Androidów skoro "Replikantom" wystawiła Pani ocenę 9 ?

Wystawiam ocenę 9 czy 10 filmom które mi się spodobały i miło spędziłam na nich czas. Nie ważne czy mają ogólną ocenę 3. Może masz mega wysokie wymagania, a mi wystarczy to coś, by stwierdzić, że to jest właśnie to.

W takim razie dziękuję za wyjaśnienia i serdecznie pozdrawiam.

Ujęła mnie twoja kultura w dyskusji z tą panią, tak trzymać. A co do gustów to oczywiście każdy ma swój, ale co do tego że wielu gustuje w takich chłamach to jest takie powiedzenie: miliony much uwielbia gówno ale to nie znaczy że jest dobre.

Coś w tym jest Droga Pani :) Staram się być powściągliwy, ale uczciwie muszę przyznać, że nie zawsze udawało się utrzymać emocje :) Chłamu naoglądałem się jeszcze w słodkich latach 90, masowo pochłaniając zasoby pobliskiej wypożyczalni kaset video :) Pozostał z tego sentyment do filmów klasy B i mogłbym rzec, że to wtedy kształcił sie mój filmowy gust :)

District 9 lowca androidow lepsze? No prosze tamtuch filmow ogladac nie moglem ten przezywalem co chwila zatrzymywal bo mie moglem wytrzymac napiecia film jest niesamowity! Szczegolnie gdy zona zeszla do piwnicy az zatrzymalem i zaczelem chodzic po pokoju. Bardzo moralnie wyzywajacy film nawet nie tyle sci fi co poprostu moralny roler coaster... trzeba byc bardzo zimnym wyliczonym czlowiekiem do tego nie potrzeba "gustu"tylko odpowiedni character.... ja bym bardziej go porownal z inception czy shutter island...

Jako, że jestem "bardzo zimnym wyliczonym czlowiekiem" to cisnę bekę.


"Nie bierzcie pod uwagę" "opinii, najlepiej ich nie czytajcie." "Gdybym brała pod uwagę opinię ludzi, to większość świetnych filmów bym nie obejrzała."

Jak można odradzać komuś czytanie opinii wygłaszając swoje własne!? Nie będziecie mieć bogów cudzych przede mną!?

"District 9 lowca androidow lepsze?" Co to w ogóle za porównanie. Film czerpie melodramatyzm z najlepszych odcinków "Dlaczego ja?" i dlatego kobiety pełne empatii, napięcie tak mocno trzyma za serduszko i to jest największy plus tego filmu. Reszta, bez reszty.

Ja odniosę się tylko do jednego zdania, troszkę poza dyskusją ...
"Gust się wyrabia, bo skąd wiadomo czy np. dany obraz, rzeźba, sztuka teatralna jest dobra lub nie ? Musi być jakiś punkt odniesienia".
Jak by na to nie patrzeć, bardzo często dzieła różnych artystów doceniane są dopiero po ich śmierci.
No i teraz można sobie zadać pytania:
Czy te działa się zmieniły? Ani troszkę.
Czy w takim razie zmienił się tylko ich odbiór? Oczywiście.
W efekcie niedoceniane działo nagle staje się fantastyczną i - często drogą - sztuką.
Pytanie znów - dlaczego?
Bo "autorytet" tak powie, a my to podchwytujemy i za piękne uważamy.
Czy będzie ładne, czy będzie okropne, bardzo często tak to działa.
Czujemy się lepiej, czujemy się elitą, potrafimy doceniać sztukę ... tyle, że to jest straszliwie względne.
Nie jestem w ogóle fanem disco polo, ale go nie krytykuję.
Dla mnie muzyka dobra, to nie ta, która uznawana jest za wybitną, a taka która bawi ludzi. Po to muzyka jest.
Muzyką klasyczną wszyscy się teraz zachwycają, bo tak wypada, paniusie jeżdżą w eleganckich strojach eleganckimi samochodami i czują się elitą.
Potem jednak pojawią się czasem na weselu ... i wszyscy bawią się tam przy disco polo :D
Człowiek jest skomplikowany, a bardzo bardzo potrzebuje akceptacji innych i poczucia bycia w tej "lepszej" grupie ...

Nie mam możliwości edycji wpisu, a nie napisałem poprawnie tego, co planowałem przekazać, poniżej errata:

"Muzyką klasyczną wszyscy się teraz zachwycają, bo tak wypada, paniusie jeżdżą do filharmonii w eleganckich strojach eleganckimi samochodami i czują się elitą.
Potem jednak pojawią się czasem na weselu ... i tak jak wszyscy. bawią się tam przy disco polo, a teksty piosenek znają na pamięć :D"

to działa w obie strony, to że tobie się nie podobał, nie oznacza że jest chłamem :P

Z tymi gustami to prawda, ale żeby aż dziewięć??? To już muszą byś mocno spaczone gusta...

Film może nie byłby taki zły, gdyby nie pewne niedociągnięcia. Niby szczegóły, a jednak to takie właśnie szczegóły tworzą efekt nieco bezsensownej chały. Przykłady? Żona głównego bohatera przed wypadkiem była farbowaną blondynka, co widać gołym okiem, bo nie jest to nawet naturalny odcień blondu, tylko taka perfidna platyna z 3 centymetrowym pasmem czarnego odrostu u nasady. Czy ktoś może mi wyjaśnić jakim cudem klon żony, wyszedł ze zbiornika do klonowania już z POFARBOWANYMI włosami?? I leży na łóżku z tym 3 cm odrostem?️ Serio? Ze zbiornika powinna wyjść szatynka, albo reżyser powinien wziąć naturalną blondynkę do tej roli, jeśli postać koniecznie miała mieć jasne włosy. Ewentualnie można było zadbać o lepszą charakteryzację i zlikwidowanie tego odrostu. Przecież to jest taki bezsens, że aż oczy bolą jak się na to patrzy. Komora do klonowania jednocześnie pofarbowała włosy i sklonowała odrost...super. I niby czepiam się szczegółow, ale takich niedociągnięć jest sporo i jak już wcześniej pisałam to takie właśnie szczegóły tworzą efekt nieco bezsensownej chały. A można było ich uniknąć gdyby ktoś zauważył te niedociągnięcia. Niestety ekipa filmowa chyba była ślepa.

Nawet nie zauważyłam tego i chyba wiele osób nie zwraca uwagę na takie pierdoły, tylko cieszy się z oglądania filmu. Mnie śmieszy jak w amerykańskich filmach, w lato jeden nosi kurtkę, drugi krótki rękaw i za cholerę nie wiadomo jaka tam pogoda :D

Serio takie niedociągnięcie znalazłaś ? Ja np zauważyłem jak Keanu wchodzi do kibla dla niepełnosprawnych zrobić se lobotomie a klatke później jak mówi do niego szef Keanu znajduje się w ubikacji obok LOL

O kurka wodna, no naprawdę, ale to jest kiepski film... chyba po prostu Keanu dużo dostał, to już miał gdzieś w czym gra. W każdym razie na sam film, a w szczególności efekty specjalne, to już kasy nie starczyło, o innych aktorach nie wspominając.

Zapominacie szanowni państwo, że Keanu jest AKTOREM. Może po prostu chciał się wcielić w taką postać bo będzie się czuł w niej spełniony jako aktor. Facet kasy ma pod dostatkiem i nie musi się o nią martwić, może ma w życiu inne priorytety poza zarabianiem pieniędzy i bardzo dobrze moim zdaniem :)

Ale dlaczego nie chce ci się wierzyć, że zagrał w takim czymś ? Czyż Keanu nie zagrał wcześniej w najwiekszym gniocie dekady Siberia ??

Historia całkiem ciekawa choć moim zdaniem trochę niedopracowana. Gdyby poprawić kilka szczegółów to mogło by być o wiele lepiej... np. wielka korporacja i ochroniarze/najemnicy z dodatkowym chromosomem ;)
Efekty specjalne rzeczywiście musiał robić licealista. Ogólnie bardzo fajnie mi się to oglądało, więc szmirą bym tego nie nazwał. Patrząc na oceny spodziewałem się czegoś gorszego, a byłem pozytywnie zaskoczony.

Zgadzam się - Film fabularnie i widowiskowo zrobiony jak na pracę dyplomową do filmówki, a wciągający jak odcinek "Trudnych Spraw". Jeszce nie tragedia ale niebezpiecznie na tej granicy balansujący. Trochę przypominał mi filmy klasy G, które masowo wydawało wydawnictwo (nieistniejące już) IDG, specjalizujące się w filmach typu "Rekinado", czy "Zemsta z kosmosu". Zabrakło budżetu, dobrego warsztatu aktorskiego a scenarzysta myślał, że jak powrzuca parę tajemniczo brzmiących nazw medycznych - to film stanie się ambitniejszy. Dla mnie szkoda czasu.

To polecam zobaczyć film "Kto tam?"....

Reeves jest najsłabszym elementem tej produkcji. Szkoda, bo chłopak zapowiadał się nieźle.

Najsłabszym elementem tej produkcji jest postać żony. Beznadziejna aktorka, sztucznie gra- a scena w której wychodzi z komory do klonowania z 3 cm odrostem na głowie, co jest już ewidentnym niedociągnięciem ekipy filmowej- żenująca.

Mógł zagrać ze względu na wątek wiodący, który pokrywał się z jego prywatną historią: stracił rodzinę w wypadku.