I tu mozesz sie zdziwic bo jestem najzwyczajniej normalny, zaden ze mnie oryginal (a przynajmniej nie wg. twojego slownika), po porstu nie lubie buractwa i nie rozumiem jak mozna kogos szykanowac z tego powodu ze jest inny ode mnie. To jest po porstu glupie i nie ma na to zadnych argumentow. Rozumiem ze wychowywales sie w czasach kiedy odstepstwa od normy mogly byc szokujace, ale swiat sie zmienia, wiec jezeli jestes wystarczajaco rozumnym czlowiekiem bedziesz to szanowal. Dzisiejszy swiat jest znacznie szybszy niz czasy w ktorych sie wychowywales, ludziom nie wystarczy juz bycie przecietnym andrzejem, ktory tyra od 7 do 15, ma na utrzymaniu 4 osobowa rodzine z ktora co niedziele chodzi do kosciola, a po mszy siada z kumplami pod sklepem i oproznia browar w 7 sekund. Nie potepiaj ludzi za to ze chca od zycia wiecej niz ty. Nie musisz sie z tym zgadzac, tego nikt nikomu nie moze nakazac, po porstu to szanuj i nie sprawiaj zeby ludzie musieli sie czuc w twoim towarzystwie zazenowani albo gorsi. Zyj i pozwol zyc innym - skoro jestes katolem powinienes to respektowac, ja nie jestem a mimo wszystko szanuje

Druga sprawa - w zadnym wypadku nie popieram braku poszanowania dla dawnych wartosci ani dokonan naszych przodkow, ale z drugiej strony ciesze sie ze nie utkwilismy w stanie umyslu naszych pradziadow ktorzy oceniali swiata na zasadzie czarne-biale. Gdyby kazde pokolenie przyjmowalo w calosci zasady swoich przodkow to swiat stalby w miejscu. Przeciez da sie reprezentowac soba madrosc przodkow w zgodzie z poszanowaniem dla dynamiki dzisiejszego swiata. To nie jest kwestia mozliwosci ale checi, dlatego prosze, nie probuj mi wmowic ze jest inaczej.

Trzecia sprawa - w czasach naszych dziadow tez byly jednostki ktore czuly sie wyjatkowe, inne od reszty i co w zwiazku z tym? Czy wplynely w jakims stopniu na bieg historii, czy przycmily bohaterow? Nie, bo bohaterzy i obroncy slabszych zawsze beda w pogotowiu. Zapewne myslisz ze jestes takim bohaterem i w razie "W" stanalbys w obronie kraju, ale odpowiedz mi prosze - jakbys na polu walki napotkal zakrwawionego geja w kolorowych rurkach, ktory jest twoim rodakiem, to pomoglbys mu czy dobil? Z twoich wypowiedzi bez zastanowienia stwierdze ze byc go dobil, wiec nie wyjezdzaj mi tu z napuszonym patriotyzmem i nie kreuj sie na przedstawiciela dawnych wartosci bo nim nie jestes.

Kolejna sprawa - jezeli uwazasz ze ktos (koncerny, politycy) chce zrobic z ciebie bezplciowa i bezmyslna kukle to tak sie wlasnie stanie. Natomiast jezeli masz olej w glowie i potrafisz rozroznic dobre od zlego to nie musisz przejmowac sie tym ze ktos chce zebys byl kims innym. Znam goscia ktory ubiera sie na kolorowo, nie jest gejem ale tak jak to nazwales "oryginalem" a sila charakteru i pewnoscia siebie zawstydzilby nie jednego staromodnego twardziela jak Ty, wiec nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.

Ostatnia sprawa - nie wkladaj mi w usta slow ktorych nie powiedzialem. Ty po porstu zalozyles w swojej ciasnej glowce ze stajac w obronie innych jestem taki sam jak oni i szanuje te same wartosci. Zacznij myslec samodzielnie zamiast odtwarzac mysli innych.

Nie umiesz sie odnosic do innych bez wyzwisk? Naucz sie czytac ze zrozumieniem slowo pisane, a dopiero potem wdawaj sie w dyskusje. Gdzie ja napisalem o nieocenianiu innych? Napisalem o szanowaniu odmiennosci innych, a jezeli juz nie jestes w stanie sie na to zebrac to chociaz im tego nie demonstruj, wyciagajac wnioski na ich temat wylacznie na podstawie ich wygladu.

Ten katol cie tak zabolal? Czemu, co w tym obrazliwego? Jakbym dopisal "ik" to poczulbys sie mniej dotkniety? Dalszej czesci o "konieczności szacunku dla odmieńców, dewiantów i sodomitów" nie chce mi sie nawet komentowac bo pisalem o tym w pierwszym poscie, ale jak widac zrozumiales z niego co chciales. Przeczytaj go jeszcze raz i nie wkladaj mi po raz kolejny w usta slow ktorych nie wypowiedzialem. Chyba ze taki wlasnie masz sposob dyskutowania. Zarzucanie innym swoich fobii, dopisywanie i zmienianie znaczenia ich slow.

Apropo mojego rzekomego uprzedzenia, zauwaz pewna roznice miedzy nami - Ty wyciagasz o kims wnioski na podstawie jego wygladu, ja na podstawie jego slow.

Nie jest mi absolutnie lyso, bo Twoja odpowiedz jest nerwowa i nie odnosi sie do tego co napisalem. Ochlon, przeczytaj jeszcze raz-dwa to co napisalem, przetraw i wtedy mozemy pogadac.

1. Wyzwisk??? Aha - widać, że jesteś z innej epoki tzn. bezmyślnej amerykanizacji, bo jakbyś żył trochę dłużej, np. tyle co ja, wtedy miałbyś szansę poznać w szkole kulturę i język naszych wschodnich sąsiadów (jacy by oni nie byli), to wtedy byś wiedział, co dokładnie oznacza słowo pacan! (poproś wujka "G", to Ci powie!)

2. "Katol" mnie nie zabolał, ale świadczy o Twoim braku szacunku i pogardzie dla osób, które tym mianem określasz! Uważasz, że to jest w porządku? Jesteś niewierzący (tak jak ja) w kraju większości religijnej katolików, to okazuj im szacunek (jak też ja), naucz się.

3. Zapewniam Cię, że jestem spokojny i się nie denerwuję. Sam się boję tych momentów, w których puszczają mi nerwy, bo potem tylko same kłopoty i masa wstydu.

4. Poducz się jeszcze interpunkcji i używania polskich znaków, to może popiszemy sobie więcej, bo na razie to słabo to widzę.

Bywaj zdrów.

1. W swoich 3 postach nazwales mnie pacanem, matolem i dziadem. Nie przejmuje mnie to, mow co chcesz, to swiadczy o Tobie jak sie do kogo zwracasz

2. Tak samo jak w twoich czasach pacan nie bylo wyzwiskiem tak samo ja nie uwazam katola za nic obrazliwego ani pogardliwego.

3. Fajnie

4. Jezeli interpunkcja i polskie znaki to dla ciebie ucieczka od dyskusi to faktycznie szkoda gadac

Wtrącę jeszcze trzy grosze: Evander Holyfield nie umiał podobno czytać, a zdecydowanie miał poukładane w głowie, w porównaniu np. do Tysona :-)

Znam kilku aktorów (pracujących głównie w teatrach ale na dużym ekranie również) i jest wielu co mają wymagania takie, że zwykły szary człowiek nawet sobie nimi głowy nie będzie zaprzątać i tacy, co są nie sympatyczni bo nie odpowiadają na przywitanie face2face w korytarzu, a są też tacy co sami podejdą i pogadają i wiecznie się uśmiechają. Natomiast w każdym przypadku ciężko stwierdzić czy może ktoś nie miał złego dnia, a może jest tak zmęczony, że nie da rady ust otworzyć, a może zwyczajnie jest chamem. Wiele razy spotkałam się z różną postawą u aktorów. Z niektórymi nawet dało się wódki napić :D
Tak, pracowałam kiedyś w teatrze.

dla mnie ten film był jakiś taki psychodeliczny, może reżyser na haju go tworzył, w jakiejś ostrej fazie..motyw z trupem był ostry...zgadzam się z Tobą,że treść żadna, daje 5 bo wizualnie ładnie to wyszło i na koniec piosenka mojej ulubionej Piosenkarki, dla mnie ta cała Elle to słaba aktorka, pewnie gdyby nie jej sławna siostra Dakota,która akurat jest bardzo dobrą aktorką, to nie byłaby tu gdzie jest

Film wyjątkowo dziwny i bzdurny, który w dodatku był w dużym stopniu iluzją, to znaczy że wydarzenia, które było widać, nie toczyły się naprawdę.