mialam okazje obejrzec go niedawno;) udalo mi sie znalezc ten filmik w bibliotece.. nawet calkiem fajny;) Keanu tak fajnie wygladal jak byl mlodszy:):):) szkoda tylko, ze taki krotki byl ten film.. zdziwilo mnie to troche jak sie skonczyl, bo do konca nie zrozumialam, o co w nim chodzilo... troche za trudnego angielskiego uzywali...
ale podobal mi sie:)
Angielski był nieco egzaltowany, co mogło mieć niejaki wpływ na zrozumiałość. Zwłaszcza Keanu zasuwa zwrotami rodem z 'Cierpień młodego Wertera'. Ale że to chodzi o dorastającego chłopaka wychowywanego przez matkę, w sumie wpasowuje się w film.
Chodzi o chłopaka, który nie może zaakceptować nowego faceta starzejącej się matki i traktowania go jak dziecko, i o dziewczynę, która rzuciła szkołę, żeby powłóczyć się z koleżanką utrzymywaną przez ojca. Cała trójca coś tam kombinuje, żeby stać się niezależnymi jednostkami, raczej pod górkę.